Jeśli powiedzą Wam, że powinniście wzorem brata, siostry i tabunu kuzynów mieć wesele w„Karczmie pod niewiadomoczym” – bądźcie uprzejmi mieć wątpliwość. Jeśli do Waszych uszu dotrze, że prawdziwy Polak bawi się tylko przy disco – bądźcie uprzejmi mieć wątpliwość. Jeśli gdzieś przeczytacie, że prawdą jedynie prawdziwą jest dekoracja za pomocą atłasu, wodnych świeci kwiatów dostępnych w pakiecie z salą, że na wesele jedzie się tylko BMW Xsrylion, a ślub pod gołym niebem to wymysły rozpieszczonych panienek z zapędami królewskimi – bądźcie uprzejmi mieć wątpliwość.
Czas na pewną oczywistość, która akurat wątpliwości nie podlega. Ślub to wydarzenie, które będzie się pamiętać całe życie. Ale warto ten dzień, podobnie jak całe życie – spędzić na własnych zasadach. I o tym mniej więcej będzie ten blog – o pokazywaniu Wam, że na ślub, wesele, związek,i narzeczeństwo można mieć własny pomysł. A dzięki temu, że nad dekorowaniem i organizowaniem uroczystości pracuję od lat zawodowo, to tych pomysłów dostarczę Wam wiele.Inna oczywistość to fakt, że związek, zwłaszcza narzeczeński to trudny i szalenie istotny moment Waszego życia. Trzeba przeżyć go świadomie i pamiętać, że jeśli w tym okresie nie zadamy sobie kilku istotnych pytań to później będzie za późno.

To będzie też blog o wartościach. Nie chcę jednak, aby zabrzmiało to tanio i protekcjonalnie, zwłaszcza, że piszę to w czasie, kiedy mówienie o wartościach i sprzedawanie za ich pomocą stało się bardzo modne. Upowszechniający się story telling sprawia, że o emocjach mówią już wszyscy – murarze, którzy wierzą, że budują nie dom, a gniazdo rodzinne, gdzie gościć będzie uśmiech, a ściany ogrzewać będzie ciepło domowego ogniska. Mechanicy, którzy nie naprawiają aut, oni naprawiają zaufanie człowieka do swojego samochodu, które zostało wystawione na próbę, kiedy ten nie chciał odpalić przy -5. Czy nawet grabarze, którzy nie zakopują trumien, oni zakopują ludzkie wspomnienia, których przywołanie jest dzięki nim bardzo proste – wystarczy wrócić na cmentarz zapalając znicza.
Nad ślubem, narzeczeństwem czy rodzicielstwem nie trzeba nadbudowywać otoczki „wartości” i „sensowności”. Są to przestrzenie pełne emocji, które każdy przeżywa na swój osobisty sposób. Dlatego nie wahaj się korzystać do woli z opcji komentowania pod tekstem. Pisz o swoim postrzeganiu poruszanej sprawy, dyskutuj, wkurzaj się lub zgadzaj ze mną. Absolutnie nie roszczę sobie praw do bycia autorytetem czy znawcą tematu. Korzystam tylko z doświadczenia i faktu, że w internecie pisać może każdy.
Na ten moment to tyle. Zapraszam do śledzenia tekstów i liczę na Wasze zaangażowanie.
Pjona!
*tytuł zaczerpnięty z utworu Łona i Weber „Miej wątpliwość”.
